Co jest dysperbit?
Dysperbit to emulsja, która powstała w wyniku połączenia bitumów i kauczuku lub z połączenie lateksu, wody i składników bitumicznych.
Kiedyś powszechnie stosowana była smoła jako izolacja fundamentów. Można powiedzieć „rewelacja” lat 80 i 90 ubiegłego wieku. I mimo, że stosowano produkty wątpliwej jakości to dużą wagę przykładano do wykonania. Świadczą o tym dowody, które pozyskaliśmy podczas odkopywania budynków z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Skąd mamy te dowody? Na początku naszej działalności, wykonywaliśmy renowacje hydroizolacji podpiwniczonych i niepodpiwniczonych budynków z tamtych lat. Smołą pokryte były pionowe ściany fundamentu oraz stosowano ją jako rdzeń poziomej izolacji w układzie znanym projektantom czyli późniejszym „2 x papa na lepiku” stosowanym na gorąco. Papa z osnową z tektury układana była na murze w brytach o szerokości 1 m. Na środek nakładana była smoła a w późniejszych latach lepik na grubość ok 0,5 - 1 cm, następnie zwisające poza mur części papy były zawijane na górę warstwy lepiku. Tak powstawał układ izolacyjny który przetrwał do dziś mimo, że materiały nie były wysokich lotów pod względem jakości. Miały natomiast coś, czego dziś brakuje na wielu budowach czyli staranność wykonania.
Czasy się zmieniły, materiały są produkowane z innych składników, ale nasze doświadczenia sprzed wielu lat nadal mają potwierdzenie w doświadczeniach naszych klientów. Jedno jest pewne budynki z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku często mają lepiej wykonane izolacje niż budynki nowe, budowane aktualnie, gdzie dostępne są wysokiej jakości materiały a wiedza jest łatwo dostępna.
Dysperbit na fundamenty
Z czasem pojawił się na rynku dysperbit i zastąpił lepik na gorąco. Dlaczego dysperbit stał się popularny?
Zdecydowanie wygrała wygoda stosowania. Nie trzeba było już kupować wielkich beczek z lepikiem, rozpalać ogniska w celu upłynnienia lepiku. Również podczas pracy dysperbit był bardziej bezpieczny, mniej toksyczny.
Czy dysperbit to dobry wybór?
Niekoniecznie. Obecnie na rynku dostępne są produkty o zdecydowanie lepszej skuteczności. Decydująca jak zawsze jest staranność wykonania. Dziś coraz częściej mówimy o produktach hydroizolacyjnych, które wybaczają błędy, które je niwelują, aniżeli o staranności wykonania. Trudno jest przekonać do zmiany nawyków człowieka, łatwiej jest dać mu produkt, który działa i „radzi sobie” z budowlanym pośpiechem.
Czym malować fundamenty?
No właśnie – fundamenty się maluje czy izoluje?
Przyjęło się, że dysperbitem malujemy fundamenty. Właściwie taką metodą nakładamy ten produkt, jak i jego inne, lepsze odpowiedniki w segmencie izolacji cienko powłokowych. Dzisiaj malowanie to tak naprawdę aplikacja materiału na ścianę. Produkt taki nie wnika w strukturę powierzchni. A przecież do najbardziej istotnych warunków dobrego zaizolowania fundamentów należą przede wszystkim:
- czy spoina między bloczkami związała oraz czy jest wypełniona bez nawisów zaprawy
- czy wieniec żelbetowy związał i uzyskał odpowiednią nośność dla izolacji
- czy ława fundamentowa była zalana w szalunkach (przynajmniej w górnej części) i czy jest sucha
- czy przejścia rur są odpowiednio przygotowane pod montaż manszet uszczelniających
- czy naroża wypukłe są ścięte pod kątem 45 stopni a wklęsłe wypełnione masą mineralną w formie fasety
- czy wykonane zostało oczyszczenie ściany fundamentowej z pyłu
- czy materiał hydroizolacyjny jest nałożony równo na zagruntowane podłoże, bez przecierek i przegrubień
Spełniając te wszystkie bez wyjątku parametry śmiało możemy powiedzieć, że wykonujemy izolacje fundamentów.
Jeśli to, co powyżej zostało zignorowane, możemy mówić wyłącznie o malowaniu fundamentów czarnym preparatem na bazie wody. Tak często obserwujemy nie przywiązywanie uwagi do jakości podłoża i skrótowe myślenie wykonawców, że nie dziwi nas, że są oni wierni dysperbitowi. W warunkach zalanych wykopów, w których ława stoi w wodzie i błocie nie da się zrobić skutecznych izolacji żadnym z dostępnych środków. W takich warunkach nie mówimy, że pomalowany fundament będzie odizolowany. Niestety jest to jeszcze częste zjawisko na polskich budowach budynków niepodpiwniczonych. Słabej jakości podłoże wynika z błędów w związku z niewiedzą i nieuważnością. Budynek ma stać i się nie zawalić, więc budynek musi być pomalowany.
Nieco lepiej jest przy budowie budynków z piwnicami, których budowy unika się powszechnie strasząc osobistymi przekonaniami wykonawców, że „będzie ciekło”. I tu mają rację, to więcej jak pewne, że będzie. Bo jeśli fundament jest nieprzygotowany i tylko pomalowany to nikt problemu nie potrzebuje i chętnie uniknie go nawet kosztem racjonalizacji marzeń i zmiany planów budowlanych.
Z czego jest dysperbit?
W procesie produkcyjnym dysperbitu oprócz bitumów i kauczuku lub lateksu i wody dodawane są również wypełniacze, które nie wpływają na jakość hydroizolacji bo za to odpowiada asfalt i kauczuk. Wypełniacze stosowane są w celu obniżenia spływności produktu podczas aplikacji oraz obniżenia kosztów produkcji. Tak na marginesie - zbyt duża zawartość wypełniacza np. bentonitowego powoduje pękanie dysperbitu podczas schnięcia.
Ilość powyższych składników w dysperbicie w zależności od producenta nie przekracza 50%. Im tańszy produkt tym więcej wody. Rekordziści w deklaracjach właściwości użytkowych podają 60% wody jako najwyższą dopuszczalną ilość, co przy dzisiejszych technologiach produkcyjnych jest łatwe do uzyskania co do %, więc kiedy producent mówi o max. ilości wody w dysperbicie to na pewno jest je dokładnie tyle, czyli 60%. Zawartość wody mówi, o ile skurczy się warstwa izolacji nałożonej w stanie świeżym po procesie schnięcia.
Tak, dysperbit kurczy się o 60% na każdym milimetrze mokrej masy. Stąd producenci podają konieczność stosowania w 2-4 warstw. Czyli, żeby uzyskać 3 mm gotowej izolacji przeciwwilgociowej trzeba malować 4 razy po ok. 2 mm na warstwę mokrego dysperbitu. Tymczasem wykonawcy malują 2x, więc nie uzyskują wymaganej grubości izolacji. Do tego warto dodać, że powszechnym nawykiem jest dodawanie wody do produktu podczas mieszania.
Czas to pieniądz. Klient płaci za pomalowany fundament, więc dwukrotne malowanie daje odpowiednie nasycenie czernią, ale czy daje odpowiednią grubość? Odpowiedź jest prosta – nie.
Budowa szybko postępuje, ekipa nie zgłasza problemów, więc klient jest zadowolony. W deklaracji właściwości użytkowych dysperbitu można przeczytać również o zdolności rozcieńczenia emulsji w wodą. Ten parametr opatrzony jest hasłem „nie mniej niż 200 %”, a u niektórych producentów jest to nawet „nie mniej niż 300%”. Z pewnością nie należy go czytać w ten sposób, że dodając wodę uzyskujemy te same parametry izolacyjne preparatu, jak materiału nierozcieńczonego. Czytając informacje w nieuważny sposób można mieć wrażenie, że dolewanie wody jest możliwe, a wręcz wskazane. Nic bardziej mylnego.
Już wcześniej pisaliśmy, że im więcej wody w produkcie tym słabsza izolacja. Kolejnym parametrem jest przesiąkliwość powłoki przy działaniu słupa wody. Określana jest jako niedopuszczalna dla 500 mm słupa wody. Odporność na 50 cm słup wody jest odpowiednim parametrem rozpatrując wyłącznie warunki wilgotności gruntu. W warunkach budowlanych często dochodzi do zalewania przestrzeni przy fundamentach wodą opadową. Kiedy mówimy o piwnicy to już w ogóle produkt ten jest zdyskwalifikowany na starcie.
Czemu zatem jest stosowany? Decyduje zwykle niższa cena w porównaniu z masami KMB. Być może również dlatego, że produkt pokazywany jest przez producentów jako bardzo uniwersalny. Nie wchodzi w reakcję ze styropianem, mimo braku odporności na UV rekomendowany jest do naprawy dachów, ba niektórzy producenci przypisują mu nawet własności antykorozyjne.
Podsumowanie
Podsumowując dysperbit to produkt wyłącznie przeciwwilgociowy o niskiej jakości. Nie zabezpiecza fundamentów przed woda a jedynie w niewielkim stopniu przed wilgocią. Ma również niską odporność na UV, podczas schnięcia kurczy się i pęka. Jego popularność zbudowana jest głownie na niskiej cenie za opakowanie. Jeśli chcesz, aby Twój budynek był wolny od wilgoci pochodzącej z wnikającej w fundamenty wody gruntowej, zainwestuj w naprawdę dobrą izolację fundamentów stosując odpowiednie produkty. Więcej o tym co wybrać zamiast dysperbitu, przeczytasz tutaj -> Dysperbit…